TOYOTA RAV 4 HYBRYDA TAJ MAHAL dla Kowalskiego – czyli spełnienie marzeń

TOYOTA RAV4 HV AWDi, e-CVT, HYBRYD – 222KM

„Taj MAHAL” dla Kowalskiego czyli spełnienie marzeń.

Jan Kowalski czekając na new RAV4 , przegląda katalogi, wertuje prospekty  i materiały prasowe. Zawsze marzył aby kiedyś , gdy przejdzie na emeryturę, odbierze 13tą pensję, odprawę emerytalną, do tego dołoży „pożegnalną zrzutkę”   od znajomych i kolegów z pracy – miał „szczęście”, że nie objęły go swoimi mackami korporacje, wyjmie ze słoika tyle lat  ciułane oszczędności,  do tego zaciągnie kredyt i już na zawsze zwiąże się z firmą a raczej z bankiem. ALE  Toyota RAV4 , synonim bezawaryjności, klasy, i bezkompromisowych eko technologii – już lada dzień, lada chwila zajmie miejsce na społecznym parkingu strzeżonym – zastąpi nadgryzionego zębem czasu Matiza.

Tamara i Mikołaj , młodzi , wysportowani, yappi, ubrani wyłącznie w markowe ciuchy chwalący sobie pracę w korporacji – rozpychający się łokciami na szczeblach kariery, żyjący razem, bo tak taniej, wygodniej i bez zobowiązań. Szukając samochodu praktycznego , pakownego, szybkiego a przy tym ekologicznego/ bo tak modniej , ponieważ znajomi jeżdżą hybrydami ( ale mają jakieś kony, czy ceerfały) – oni już zamówili w smartplanie – TOYOTĘ RAV4 A w ich apartamentowcu , podziemne miejsce parkingowe wysprzątał J. Kowalski, który „jako firma” sprzątająca dorabia do emerytury.

Ja mam raczej  bliżej do Kowalskiego, niż do Tamary i Mikołaja – w każdym razie gdy dano mi szanse na samodzielne potestowanie najnowszego modelu TOYOTY RAV4 w wersji HYBRYDOWEJ  z „napędem na 4 koła” – skwapliwie potwierdziłem termin i już od rana czekałem w siedzibie TMPL na samochód.

Jako znany „antyhybrydowiec”i siejący hasła anty eco – tak naprawdę po raz pierwszy miałem przekonać się, o co chodzi, z czym się je i jak smakuje  to urządzenie. Dlaczego tak dziwnie podchodziłem do  tej RAVKI ? Prosta sprawa, wg mnie samochód powinien mieć silnik V8 najlepiej wolnossący (ew. biturbo), diesel , około 350 KM, moment na poziomie 500-600Nm – z płaską charakterystyka przebiegu przy jak najniższej prędkości obrotowej. Do tego: automatyczna (klasyczna) skrzynia biegów, stały napęd na 4koła, reduktor, sztywne mosty  no i pancerną ramę na której spoczywa nadwozie wielkości katedry i ze współczynnikiem oporu powietrza tejże katedry. RAVka jest totalnym przeciwieństwem moich wyobrażeń ideału rodzinnego samochodu terenowego???? Już bliżej moich marzeń jest LandCruiser 200 czy też najnowsze dziecko ze stajni Toyoty LEXUS RX570 – ten ostatni pewnie by się obraził za nazwanie go dzieckiem – do tego bardziej pasowałoby określenie – najnowszy/prawdziwy ostatni żywy bandyta.

 

 

Wracamy do RAV 4

Cz I – wsza , czyli „pierwsze” wrażenia.

W moim przypadku nowa RAVKA wywołuje/wała bardzo mieszane uczucia. Gdy pierwszy raz zobaczyłem ją w folderach  i na zdjęciach reklamowych  – wpadłem po uszy – po prostu miłość od ( po raz 3ci ) pierwszego wrażenia – ostre kształty, praktycznie zero łuków i krągłości – taki szorstki , kanciasty (męski ??) samochód – tak jak powinna wyglądać prawdziwa terenówka.  Przód samochodu, taki drapieżny i nawiązujący do Hiluxa – to co tygrysy…………… 😉 . Nareszcie przestał ( szczególnie w białym lakierze ) przypominać hełm szturmowca z gwiezdnych wojen. Teraz przypomina skośnymi lampami samuraja .

Gdy pierwszy raz ujrzałem ją na żywo , na ulicy w ruchu miejskim – biały z czarnym dachem – siakiś taki niski, z  prześwitem równym Yarisowi , bez napędu na 4 koła – za to z wszędzie wyeksponowanym hybrid, hybryda, eco i tym niebieskim logo toyoty – delikatnie mówiąc – zawód na maxa.

Kolejne spotkanie, pozwoliło mi zrozumieć,  polubić tego ECO CROSSOVERA TOYOTY.

SONY DSC

Dodaj komentarz