RAV 4 NEW CZ 3

Zapewne gdybym trochę poczytał przed wyjazdem, potrenował włączanie tempomatu, systemu LSA, nie musiałbym na MOPie wyciągać ze schowka instrukcji i uczyć się PRAWIDŁOWEJ obsługi systemów .

Zastąpienie „kultowej manetki” tempomatu –– klawiaturą umieszczoną na prawym ramieniu kierownicy, dodanie „radaru” oraz asystenta linii – wymaga jednak zapoznania z opisem. Kilka minut  wertowania  „manuala” i obsługa  staje się intuicyjna i prosta. A „asystent pasa   ruchu” jest wręcz genialny , kwestia dopasowania do swoich potrzeb. Jednak korzystanie z w/w urządzeń wymaga od kierującego dodatkowych cech –  tj wiary w inżynierów TOYOTY, w solidność montażystów,  no i ciut większej szczypty odwagi.

Cała zabawa zaczyna się gdy po uruchomieniu tempomatu (zasięg na max ) – po kilku minutach- koniecznych do otrzaskania się  ze sprzętem – czując się w miarę bezpieczny skracam zasięg „radaru” do połowy (2 kreski) i prędkość j.w 130km. Po czym : nogi pod siedzenie i wio !!!

Od tej pory hamulca używam tylko „na bramkach”.

A to jeszcze nie wszystko  – asystent pasa ruchu  – samoczynnie prowadzi samochód – wszystkie łuki wykonuje samodzielnie i wystarczy mu nie przeszkadzać a wspólna podróż upłynie w milej atmosferze 😉

No cóż – „przyznaję się bez bicia”, tak jak w LC150 MUSIAŁEM sprawdzić czy da się wyjść z samochodu pod czas samoczynnej jazdy na „Crowlu” – tak w RAV4 – czy MOŻNA JECHAĆ „bez trzymanki”.

I tu odpowiedź na oba pytania – jest negatywna. W LC po otwarciu drzwi „kraul” się natychmiast wyłączał a w RAVce – na centralnym wyświetlaczu pojawia się ikona nakazująca położenie rąk na kierownicy i dopiero po około 30tu sekundach asystent się z dezaktywuje – oczywiście przy „werblach” sygnałów ostrzegawczych.

Ponieważ o cudach techniki oraz systemach bezpieczeństwa w nowej RAV można opowiadać i pisać godzinami – polecam szczegółowo przestudiować  instrukcję użytkownika – ma coś   z „500miliardów” stron ale dzięki niej naprawdę można polubić autko.

Mam jednak wrażenie, iż TOYOTA (INNE MARKI TAKŻE)  zaczynają się „zapętlać” tzn – im więcej systemów bezpieczeństwa czy komfortu – musi zwiększać ilość kartek w instrukcji,, ilość ostrzeżeń   oraz klauzul prawnych.

KOŃCZĄC , MAM jeszcze wady znalezione w RAV4 – przez blogerów i youtuberów:

„zbyt wolno podnosi się i opuszcza elektryczna tylna klapa ??

jakoś Kowalskiemu to nie przeszkadza  – poza tym około  2 lata temu , gdy Kowalski dostał na weekend LEXUSA NX 200 – klapa także podnosiła się „dostojnie” a czy jest to 5 , 7 czy 8,5 sek ?? NAPRAWDE ma znaczenie ?? – jeżeli youtuber z 30000 wyświetleń, podkreśla to jako 1wszą wadę  – to chyba należy to poczytać jako zaletę i reklamę.

Kolejna wada wg tego samego dziennikarza – „brak możliwości ustawienia nawigacji kierunkiem ruchu „do góry”, że niby po każdym wyłączeniu zapłonu system wraca do kierunku północnego i od początku trzeba grzebać w ustawieniach . Tak się dzieje i owszem ale tylko do momentu gdy nastawimy „swoje wymagania” – na wyświetlaczu pojawia się ikonka z symbolem strzałki kierunku i literką N. Od tej pory wystarczy, już bez wchodzenia w menu, nacisnąć „naszą”  spersonalizowaną ikonkę – Toyota posłusznie pokazuje to czego sobie życzymy. Zapewne pojawią się tu pytania – po co to ?

Odpowiedź jest prosta – nie wszyscy użytkownicy toyot – preferują ustawienia GPS „kierunkiem ruchu do góry”, znam wiele osób (szczególnie tych wywodzących się z forów „giepeesowych”) dla których jedynym słusznym kierunkiem jest północ. I ostatnia uwaga do gpsa – w USA  – gdzie  żyje cała masa ludzi myślących inaczej – podstawą orientacji jest kierunek północny.

Zgodzę się natomiast z uwagą „ZACHAR’a” – MASKA/pokrywa silników podtrzymywana prętem ???????? w samochodzie za około 170tys zł – po prostu nie uchodzi. Można to tłumaczyć tylko, że toyota chce zniechęcać potencjalnych dłubków od ciągłego podnoszenia klapy.

A dodam od siebie – zatrzask podtrzymujący „tego pręta” jest dziwnie skonstruowany – po odpięciu z zatrzasku – trzeba się nakombinować jak go ponownie wpiąć.

Następna „wada” – daszek p/słoneczny bardzo głośno uderza, wręcz wali w podsufitkę gdy nieopatrznie damy mu się zamknąć samoczynnie. Przy pierwszych 2,3 trzaśnięciach – odchylasz go jeszcze raz aby sprawdzić czy np. nie pękło lusterko. Ponownie zamykasz i znowu „lup”

J

Dodaj komentarz